×

Dom – by mieć drobiazgi i się nimi nie zastawić

Dom – by mieć drobiazgi i się nimi nie zastawić

Kiedy zajrzymy do internetu w poszukiwaniu przykładów projektów mieszkań, na początku natkniemy się na aranżacje bardzo estetyczne i w jakimś sensie w większości ascetyczne, pozbawione drobiazgów i nierzadko bez życia. Oczywiście projektantowi nie jest łatwo (i pewnie szkoda mu na to zachodu) zaprojektować wnętrze mieszkania, uwzględniając na przykład konkretną pasję, choćby nawet kolekcjonerską.

Starocie

Ale przecież bywa, że zaprojektowanemu na przykład w stylu konstruktywistycznym wnętrzu dodać może życia i smaku drobiazg lub nawet mebel z innej epoki. W nowoczesnych mieszkaniach pasjonatów żeglarstwa nie jest rzadkością stare koło sterowe albo zabytkowa tara do prania bielizny umieszczona na łazienkowej ścianie, nawet na glazurze lub sztucznym kamieniu.

Stylizacja na dawną epokę jest popularna przy urządzeniu łazienek. Niektórzy projektanci (i właściciele łazienek) w ostatnich latach chętnie nawiązują do secesji lub stylu vintage. Produkowane są owalne wanny na mosiężnych nogach w kształcie lwich łap, albo łazienkowe sofy lub inne siedziska z secesyjnymi elementami.

Mimo to wróćmy do staroci. Świetnie uzupełniają (i dodają ciepła) drobne, dawne przedmioty użytkowe, dyskretnie ustawione w nowoczesnej kuchni, choćby moździerz, masielnica lub przedwojenne butelki po piwie. To nie tylko dekoracja ale również świadomość tradycji.

Natomiast niektóre pasje kolekcjonerskie możemy świetnie połączyć z wystrojem mieszkania, na przykład odpowiednio eksponując swoje zbiory na ścianach. Dotyczyć to może również numizmatów.

Pudełka, pudełeczka, organizery…

Czasem zadajemy sobie pytanie dlaczego coś nas podminowuje, że chodzimy poirytowani, ale nie potrafimy znaleźć wyraźnej przyczyny. A przecież chodzić może o to, że wokół nas jest nieporządek, na który składają się drobiazgi. I to działa na podświadomość. Bo oto w łazience leżą luzem pomadki, przed komputerem luźne kartki, których nie możemy inaczej usytuować, w kuchni nagromadziło nam się wiele drobnych przyborów albo zostały wrzucone luźno do szuflady. Potem tracimy czas na kilkuminutowe wydobywanie choćby ostrzałki do noży.

I tu warto docenić to, czym bywają tak zwane organizery, zresztą coraz bardziej popularne nie tylko w aspekcie użytkowym, ale i estetycznym. Typowym organizerem może być pojemnik na sztućce. Ale można już kupić nie tylko organizery na kosmetyki lub przybory toaletowe, lecz także na bieliznę, by na przyklad skarpetki lub majtki było łatwe do błyskawicznego wyciągnięcia, tak by w szufladzie lub na półce stale panował porządek.

Dziękujemy za współpracę przy napisaniu artykułu portalowi HobbyDom.pl

Podziel się na:
  • Facebook
  • Google Bookmarks
  • MySpace
  • Twitter

Opublikuj komentarz

Linki w komentarzach mogą być wolne od atrybutu nofollow.